Wystawa za jednego centa

Home W przygotowaniu Wystawa za jednego centa
Wystawa za jednego centa

To, co trudno nam znaleźć w bezpośrednim sąsiedztwie, co jest bardzo blisko i na co nie zwracamy uwagi, łatwiej będzie odkryć za pomocą obrazu z satelity, który krąży po orbicie okołoziemskiej.

Jednocentówka leży na podłodze w pomieszczeniu galerii z dużym oknem lub świetlikiem, poprzez który satelita jest w stanie namierzyć monetę. W sali panuje półmrok, trudno jest dostrzec bilon. Na ścianie znajduje się dużych rozmiarów ekran, na którym jest wyświetlany bezpośredni komunikat z satelity: obraz, na którym widać jednocentówkę w pomieszczeniu. Zazwyczaj satelita nadaje albo transmituje obraz dwa razy dziennie. W zależności od warunków i możliwości taki przekaz można przeprowadzić raz dziennie lub rzadziej. Moment znalezienia jednocentówki będzie widoczny tylko na ekranie w galerii.

Wojtek Ulrich - one cent

Niemożność zrealizowania projektu od 2010 roku wynika z oficjalnego stwierdzenia, że nie ma takiej technologii, jaka byłaby wymagana przy realizacji. Wprawdzie od 2017 roku jest już dostępna, ale tylko na potrzeby militarne. Takie podejście wydaje się oczywiste i nie jest niczym szczególnym przy dzisiejszych dostępnych środkach technicznych. Istotniejsze jest podkreślenie, że bez względu na to, jakimi środkami dysponujemy, nasz ogląd i postrzeganie (rozumienie rzeczy) sprawiają wrażenie niezmiennych. To próba przyjrzenia się naszej dysfunkcji, niezależnie od tego, z jakimi mediami wchodzimy w interakcje. Dzięki technologii i postępowi możemy prześledzić proces dostosowywania albo niedostosowania. Jak funkcjonuje „rzeczywistość”, którą stwarzamy? A jak ta, która została stworzona? W jaki sposób pozostaje dla nas „niedostępna”? Racjonalne przesłanki nie funkcjonują z powodu naszych schematów czy też konstrukcji myślenia. Nie możemy wyjść poza swoje doświadczenie.

Wojtek Ulrich - One cent